niedziela, 27 maja 2012

15.

Poszliście razem do chatki. Chłopaki jeszcze nie wrócili ze swojej wycieczki.
Oparłaś się o parapet i patrzyłaś jak już słońce zachodzi. Justin oparł się obok ciebie.
- Dlaczego to zrobiłaś.?.- zapytał uśmiechając się lekko .
- Bo...- nie mogłaś dokończyć bo wtedy usłyszałaś jak drzwi otwierają się z hukiem i ujrzałaś chłopaków.
Podeszłaś do Scootera i Alfredoo który promienieli z radości . Pierwszy raz chyba ich takich widziałaś.
Zaśmiałaś się lekko. I popatrzyłaś nie dostrzegając waszego pączusia. ( XD ).
- A gdzie Kenny.?.- zapytałaś.
Wyglądali na lekko zdyszanych.
- No właśnie. Scooter.- Powiedział Alfredoo łapiąc go za ramie. Przed tym pochodził w miejscu w kółko , jak pies przed położeniem się.
- Zgubiliście go?.- popatrzyłaś na nich z uśmiechem na twarzy.
- To ja pójdę go poszukać.- powiedział Alfredoo i miał zamiar wyjść. Ale cofnął się zauważając że nie zdjął plecaka. Wtedy kiedy się wrócił zrobił już to i wreszcie wyszedł. { WTF? }.
- To ja idę z tobą.- powiedziałaś po czym go dogoniłaś.
Szliście wzdłuż rzeki. I wołaliście Kenniego.
Znaleźliście go siedzącego na pniu od drzewa.
- Kenny.- powiedziałaś podbiegając do Pączusia.- ty jak zwykle musisz się gdzieś zgubić.- powiedziałaś z uśmiechem.
- Ja tylko odpoczywałem.- zaprzeczył i pokazał swoje białe zęby.
- A ostatnio w centrum handlowym to też odpoczywałeś.?.- powiedziałaś żeby mu dokuczyć z uśmieszkiem.
- No Dobra. Wygrałaś mała.- złapał cię pod ramie i zaczął czochrać włosy.
Wyrywałaś się aż w końcu cię puścił. Poprawiłaś swoje siano na głowie i z naburmuszoną miną popatrzyłaś na Kenniego.
- Wiesz że tego nie lubię.- i jednak tak i siak się uśmiechnęłaś.
Dotarliście z Alfredoo do chatki przyprowadzając Kenniego.
Kiedy nastał wieczór, zajadaliście niestety przypalone grzanki z jakimś jedzeniem które tańczyło na talerzu. Oczywiście tym wspaniałym kucharzem okazał się wasz Scooter. A ty i tak wierzyłaś w jego zdolności. Cóż musieliście się potruć.

***
Poszłaś do pokoju gdzie widziałaś już śpiącego Justina.
Po cichu podeszłaś do swojego materacu na ziemi i położyłaś się.
Wszyscy spali.
***

~ nie  miałam dzisiaj weny . :D. przepraszam jak coś za błędy z pomieszczeniami itd. ale dawno nie pisałam. Mam nadzieje na komentarze itd. Chciałabym uzbierać co najmniej z 3 komentarze wtedy opublikuje następny rozdział.:) ~

2 komentarze:

  1. pączuś, pączuś, pączuś <3

    ja myślałam, że się będzie coś działo a tu nic XD
    czekam na następnnnnnnnnnnny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń