wtorek, 8 maja 2012

12.

Następnego dnia obudziłaś się wcześnie. Byłaś umyta, uczesana i ubrana. Dzisiaj Justin miał dzień wolny, więc to znaczyło że ty też. Zazwyczaj jeśli ktoś z Team Bieber ma wolne. Ty też.
Pałętałaś się jeszcze po pokoju szukając swojej torebki. Kiedy usłyszałaś pukanie do drzwi. Serce zaczęło ci szybciej bić na myśl o Bieberze. Kiedy odpowiedziałaś na pukanie. Twoje bicie ustało, bo do pokoju wkroczył   Scoot.
- Hi, nie śpisz.?.- zapytał z uśmiechem.
- Jak widać.- odpowiedziałaś tym samym.
- Wybierasz się gdzieś dzisiaj.?.- zadał kolejne pytanie.
- Miałam przed chwilą iść do Caitlin. A o co chodzi.?.- oznajmiłaś go poprawiając włosy za ucho.
- Pomyślałem że fajnie by było gdybyś poszła z nami na małą wycieczkę.- uśmiechnął się.
- Brzmi przekonywająco.- odwzajemniłaś uśmiech.- A gdzie dokładnie ta wycieczka.?.- patrzyłaś jak jego uśmiech zniknął. Patrzyłaś na niego.
- No właśnie.- zaczął pałętając się z lewa na prawą nogę.- Justin miał nadzieję że jedziesz więc powiedział że to niespodzianka, miałem ci nic nie mówić.- popatrzył zawiedzioną miną.
zaśmiałaś się lekko.- Justin.- powtórzyłaś i popatrzyłaś na Scootera.- Ok. To o której mam być gotowa.?.- odpowiedziałaś z przekonaniem.
- Za 5 min.
- Dobra. Więc znajdę tylko torebkę i za chwilę schodzę. Poczekajcie w aucie.- odwróciłaś się plecami. Ale od razu wróciłaś.- No tak.- zrobiłaś usta w kreskę.- Fanki.- dodałaś po chwili.- Więc zaczekacie na dole.- uśmiechnęłaś się po czym Scoot zaśmiał się twoim ,, zagraniem ,, i wyszedł z pokoju.
Wróciłaś do poszukiwań torebki. W końcu schyliłaś się na podłogę i zajrzałaś pod łóżko. No tak, tak jak myślałaś leżała właśnie tam.

Po 2 min. zeszłaś na dół do holu. Na miejscu spotkałaś Alfredo i Justina. Reszta była już w aucie. Zdaliście się tylko na siebie.
Justin uśmiechał się do ciebie, jakby to co stało się wczoraj wieczorem nic nie zmieniło.
Kiedy wyszliście, nie odbyło się bez fleszy. Miałaś odruch odwrotu kiedy błysnął ci pierwszy w oczy. Justin który był równo za tobą, złapał cię w pasie i ruszyliście przed siebie do auta. Jak on to wytrzymywał? Oo. Ty byś oślepła od razu.!
Szłaś ze spuszczoną głową, nagle zaczęłaś słyszeć sypiące się pytania. ,, To twoja nowa dziewczyna?'' - ,, To dlatego zerwałeś z Seleną?''. {{...}}
Podniosłaś głowę i miałaś ochotę wrzasnąć im w twarz na te bzdury.
W końcu doszliście do Auta, wsiadłaś do tyłu. Justin obok ciebie z czego zdołałaś jeszcze ujrzeć.
- Ah! Moje oczy.- przecierałaś je.
- Przyzwyczaj się.- Odwrócił głowę Scoot.
- Lepiej jedź już.- ponagliłaś go klepiąc w siedzenie.
Wszyscy się zaśmiali. Tylko ty jedynie jęczałaś jeszcze.
W końcu udało wam się po kilku minutach wydrzeć z tłumu jaki blokował wam odjazd.
Jechaliście mijając łąki. To na razie wszystko co zdołałaś ujrzeć. Kręciłaś się na siedzeniu. Jechaliście długo.
- Ej. Nie mówiłeś mi Scooter że to wycieczka samochodem.- nachyliłaś się do przodu żeby go lepiej widzieć.
- Już nie daleko.- odpowiedział, znał dobrze twoje teksty, zawsze miał na nie gotową odpowiedź.
Jechaliście dalej.

1 komentarz: